Obecny czas to Pią 21:53, 21 Lut 2025 | Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum www.townmagic.fora.pl Strona GłównaForum www.townmagic.fora.pl Strona Główna
Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj

Łąka pod gwiaździstym niebem...
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.townmagic.fora.pl Strona Główna » Polana / Łąki
Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Verdomd
Wojownik



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:30, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Verd spojrzał w górę i westchnął. Ile jeszcze kryje smoków ta kraina ?
- Niedługo - powoli zaczął mówić. Na głos, nie cykając się nikogo - w tej krainie będzie się roić od smoków.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Elloneaur
Przywódca Smoków



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:33, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Wyłonił się z lasu lecąc nad samą ziemią. Wylądował przed samym Verdomdem patrząc mu w oczy. Jego czerwone, pełne nienawiści oczy płonęły gniewem.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Akhira
Przywódczyni Klanu



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Du Weldenvarden

PostWysłany: Nie 14:40, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Usłyszałam wszystkie jego myśli. Wkurzyło mnie to, w końcu nie wytzrymałam.
Wyciągnęłam pazur i wbiłam go w pierś człowieka <delikatnie> zostawiającstrużkę krwi na pazurze.
-Jak śmiesz ?!!!- Krzyknęłam mu telepatycznie, ten wrzask mógłby niemal go zabic...


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Verdomd
Wojownik



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:01, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzał na nią ze spokojem. Smok nawet nie zauważył jak gniew zaślepił mu umysł. Nie zauważył również że Verd już stał na nogach i trzymał broń, która była już o milimetry od oka smoka. Uśmiech nie znikał z jego ust. Jako iż 15 męczących lat miał za sobą, był uodporniony na działania telepatyczne. Słyszał zamiast wrzasku jedynie szept.
- Nie ładnie tak zaglądać do cudzych myśli - powiedział do smoka ze swym spokojem który prawie wytrącał z równowagi. I wtedy to zrobił. Wziął dech(z trudem. Jakbyście mieli taką łapę uzbrojoną w pazury też byście go wzięli z trudem) i zagwizdała ile miał sił w płucach. Spojrzał na smoka.
- I... co teraz zrobisz? Zabijesz mnie ? - złapał dech. Coraz trudniej go łapał.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Elloneaur
Przywódca Smoków



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:02, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Korzystając z tego, że stoi za chłopakiem, złapał go w pysk uniemożliwając mu zranienie smoczej skóry. Wzbił się w powietrze, zamiary miał złe, oj bardzo złe. Nienawidził ludzi lekceważących smoki.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Raven
Mag



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:19, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Raven wstał, otrzepał z kurzu lniane ubranie i spojrzał na Akame. Cóż, kochana - pomyślał miękko - nie będzie nam dane się obijać. Gestem przywołał tygrysicę do siebie, wykonał w powietrzu skomplikowany Znak i zbroja jej, wzmocniona zaklęciami twardsza od żelaza, twardsza od smoczej łuski, wykonana z lekkiego stopu pojawiła się na grzbiecie, ogonie, łbie... Ochraniając wszelakie członki.
Tygrysica lubiła swój pancerz, nie przeszkadzał on jej, gibkie i mocne ciało niemal nie odczuwało ciężaru metalu.
Juki elf zostawił w trawie, po czym nakreślił nad nimi kolejny Znak. Jego linie zalśniły w powietrzu jasnym światłem po czym zniknął a wraz z nim zniknęły rzeczy. Raven zmarszczył na chwilę brwi. Miał nadzieję, że dobrze 'wycelował' i trafią na miejsce. Połozył dłoń na barku swej towarzyszki i z ciężkim westchnieniem ruszył ku smokom.
- Dlaczego ? - odezwał się głos tygrysicy w myślach maga. Oboje zorientowali się w umiejętnościach istot, zresztą przeczuwając co się święci osłaniali swoje umysły twardą, mentalną barierą.
Raven nie zastanawiał się o co pyta jego towarzyszka, nie musiał.
- To dumna rasa - odezwał się jego głos w jej umyśle. - stara i inteligentna. Jednakże czasami mocno uprzedzona - dodał znudzonym tonem w umyśle tygrysicy.
Tygrysica mruknęła coś cicho po czym wycofała się w głąb swego umysłu i szła u jego boku. Mówienie pozostawi ravenowi. Jak każdy kot - mały czy duży - nie lubiła zbytnio się angażować, była odrobinę leniwa...
- Witaj, jasnołuska - ozwał się do Saphiry elf. - Sądziłem, że szlachetna smocza krew płynąca w twych żyłach przestrzega pewnych norm moralnych i szanuje cudzą prywatność - jego wargi skrzywiły się w lekkim uśmieszku, elf wykonał jednak ukłon, więc smoczyca nie mogła go dostrzec - Natomiast wiedza przodków, którą smoki dziedziczą wraz z krwią... Ta wielka mądrośc nie pozwala wam oceniać po pozorach. Wszak, ciało to marna otoczka. - dodał w tonie pytającym.
Zarówno on jak i Akame wciąż wznosili bariery wokół swych umysłów. Bariery wzmacniane magią zbroi. Wszak ani jedno, ani drugie nie ufało specjalnie obecnym smokom po owym 'wystepie'. Akame obserwowała wirującego w górze smoka ze stoickim wręcz spokojem. Latać nie umiała, lecz skakać ? Żaden problem. Szykowała się jedynie do tego, by dać Ravenowi ewentualny znak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Raven dnia Nie 18:21, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Elloneaur
Przywódca Smoków



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:42, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Szarpnął od niechcenia pyskiem, zapewne sprawiło to chłopakowi ból, gdyż jego kły wbijały się w jego ciało. Nie były to śmiertelne rany. Zaczął unosić się ku górze.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Verdomd
Wojownik



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:51, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Na szczęście przy tym nagłym ataku, nie wypuścił broni. Trzymał się ją kurczowo, tak by nie wypadła."Nie POZWÓL NA TO! Strach, złość i gniew cię osłabią!" - krzyczał w umyśle. Lecz nie wytrzymał. Krzyk bólu przeciął powietrze.

    Koń usłyszawszy krzyk, przyśpieszył do szaleńczego biegu, jakby to on walczył o swoje życie.


Zacisnął zęby. Wziął parę oddechów, ale to nie pomogło. Oczy mu się prawie zaświeciły od gniewu. Nie rób tego! Opanuj się!!! - krzyczało coś w myślach. Opanował sie ale na chwilę. Znajdował się w pysku smoka. Uśmiech powolnie wpełzł na jego twarz.

    Koń jakby z nieba, stanął obok elfów. "Gdzie ten dzieciak, do cho..." - ledwie pomyślał, a już spojrzał w górę. Zobaczył smoka a w pysku... Wstrzymał oddech.


Podniósł swą broń i z okrzykiem wbił ją w podniebienie Elloneaur'a. Już tego żałował...

    Spojrzał w górę i westchnął. "Wiedziałem że żyje" - pomyślał w duchu słysząc okrzyk chłopaka. Dostał się na skałę z której zeskoczył i zaczął myśleć, jak się do niego dostać...


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Elloneaur
Przywódca Smoków



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:58, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Ryknął głośno ,wypuścił z pyska chłopaka,który trzymał się jedynie na broni. Zaczął potrząsać łbem, jakby chciał go ponownie wrzucić do pyska. Na szczęście łuski jego były grube, i nie sprawiło mu to aż tak wielkiego bólu. Położył po sobie skrzydła, co dodało mu prętkości.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Verdomd
Wojownik



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:05, 19 Kwi 2009    Temat postu:

W ostatniej chwili podtrzymał się na języku i złapał mocno Guan-Dao. Spojrzał na swe rany. Bywało gorzej. Dobra. Teraz trzeba zrobić tak by smok go nie połknął. Hmm... Zastanowił się chwilę nad tym. Z racji iż smok wtedy otworzył pysk, wywnioskował że zrobi to po raz drugi.

    Uznał że to odpowiedni moment na pogadanki. Co ty tam do choler* robisz ?! - koń wrzasnął w umysł swego towarzysza.


Nareszcie, pomyślał. Wiszę - odpowiedział w umyśle. Wyjął włócznię i zamachnął się. Jednym ruchem przecięła prze pysk stwora. Skrzywił się z bólu.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Elloneaur
Przywódca Smoków



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:10, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Złapał go za nogę, zamachnął pyskiem i wyrzucił go wprost na twardą glebę, przeleciał jeszcze kawałek i wylądował na ziemi. Uniósł wysoko pysk, dopiero teraz chłopak mógł obejrzeć, z jak wielkim i jedynym smokiem tego gatunku walczył. Jego oczy zabłysły gniewem.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Raven
Mag



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:18, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Tygrysica widząc co się święci, w momencie gdy smok zniżał lot odwróciła pysk do Ravena, machnęła ostrzegawczo ogonem i skupiła się ponownie na obserwacji smoka i Verdomda.
Mag zbierał siły. Przenoszenie dużych obiektów było zasadniczo proste, lecz jednak...
- Teraz ! - warknęła tygrysica i skoczyła w powietrze.
Raven zaś ponownie nakreślił w powietrzu Znak, tym razem jednak skomplikowany, magiczny wzór, któego proporcje umykały oku zdawał się jarzyć ogniem, płynąć w powietrzu. Gdy skończył, Znak przeniesienia wypalił się a tygrysica zamigotałą i zniknęła w powietrzu. Raven jął kreślić kolejny Znak. O konsystencji jakby z wody, rozlał się po zakończeniu.
Akame poczuła szarpnięcie w żołądku kiedy magicznie oderwała się od ziemi a w jej żyłach popłynął ogień zaklęcia Znaku. Trwało to ułamek sekundy po czym wyłoniła się pod Verdomdem. Zaklęła w myślach na wszystkie chore szczury tego świata... I jeszcze szpetniej, jednak zaraz dobiegła ją rozgniewana myśl Ravena. Tygrysica opadła na ziemię ułamek wcześniej niż Ver, zamortyzowała upadek tak jak robią to instynktownie wszystkie zwierzęta. I nim zdążyła się podnięść odwróciła się błyskawicznie, pchnęła barkiem konia sama zaś wyskoczyła i błyskawicznie pochwyciła chłopaka.
Zarówno mag jak i tygrys poczuli muśnięcie wiatru, kiedy smok zniżał lot. Ravena jednakże dużo to nie interesowało, podszedł do człowieka.
- Nic ci nie jest ? - spytał patrząc na niego uważnie. W oczach jego znać było potężny gniew, lecz nie ukierunkowany na niego.
Akame syknęła. Oboje przez całą akcję mieli bariery wokół swych umysłów. Tak też było i teraz.
- Po stokroć przeklęte smoki. Dumne, powiedziałeś ? - prychnęła kotka drapiąc się w szczelinie pod hełmem. - Jak dla mnie okrutne i ... - powiedziała w gniewie jednak urwała i skwitowała głuchym warknięciem. Dla kotki okrucieństwo zawsze równało się głupocie. Nie miała we krwi uprzedzenia do żadnych istot, jej lud nie toczył z nimi wojny jak np. elfy. Jednak jak znała swego przyjaciela to i on urodził się wolny, a wszystko takie zwalczał skutecznie.

- Eh - mruknął do niej telepatycznie. - Jak widzisz, próżne też są - skrzyżował ręce na piersi, jego złotawe oczy migotały lekko. Jednakże grymas gniewu znikł równie nagle co się pojawił zastąpiony uśmiechem. Westchnął.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Verdomd
Wojownik



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:39, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Powoli wstał i oparł się o konia. Guan-Dao wylądowało obok. Spojrzał na elfa...?
- Nie, nic. - powiedział do niego powoli. Spojrzał na Akame i skinął obu z wdzięcznością.

    Koń odetchnął z ulgą, lecz przeraził się trochę gdy tygrysica go tak odepchnęła. Spojrzał na Verda i odetchnął. Parsknął, i zarżał.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Akhira
Przywódczyni Klanu



Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Du Weldenvarden

PostWysłany: Wto 18:55, 21 Kwi 2009    Temat postu:

SAojrzała ostrzegająco na elfa... Mógł tego nie robić. Oparła łapę na człowieku i ryknęła tak, aby nigdy więcej nie lekceważył smoka.

Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Verdomd
Wojownik



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:26, 22 Kwi 2009    Temat postu:

    Koń naprężył się i zarżał. Na wszelaki wypadek objął barierą umysłową Verda i siebie.


Nawet go to nie ruszyło. Niech sobie ta ciamajda robi co chce, on nie zmieni nigdy zdania o takich "smokach". Smok to smok. Dziki i wolny, a nie pod kontrolą człowieka.
Parsknął śmiechem i spojrzał na smoka bez trwogi. Gdyby mógł teraz wbiłby Guan-Dao w łapę smoka, jednak te leżało dalej.
- Pff... Zabierz tą łapę i zamknij pysk - syknął. W ostatniej chwili powstrzymał słowa "Bo ci z pyska jedzie", ponieważ koń w jakiś dziwny sposób to zatrzymał. Lecz nie na długo - i lepiej powiedz swej pani by zainwestowała w miętówki dla Ciebie - odparł i cofnął się przed łapą. Nie był tchórzem. Nie uciekał. Podszedł do swej broni, schylił się i wziął ją w ręke.


Post został pochwalony 0 razy
...
Zobacz profil autora
Powrót do góry
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.townmagic.fora.pl Strona Główna » Polana / Łąki
Wyświetl posty z ostatnich:   
 
 
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4


Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Theme created OMI of Kyomii Designs for BRIX-CENTRAL.tk.