klotnia ?

Verdomd

O lol. Miecza Verda przełamać nie możesz, jest to "miecz", jak to nazwałaś, magiczny, podarowany od przodków Verda, którego nie przełamiesz niczym. W dodatku to jest "Guan-Dao" nie "mieczyk". Powtórz za mną "Gu-an-Da-o". Już umiesz ? Dobrze to przejdźmy dalej. Proszę nie pisać za moją postać. Verd nie uczyniłby nic podobnego jak "Puścił Guan-Dao". Już zaczaiłaś bazę ? No to pójdźmy jeszcze dalej. Nie pomyślałaś że Verd mógł przed tym twoją "3 metrową ścianą ognia" uciec nim ty ją rzuciłaś? A nie pomyślałaś że koń też mógł uciec ? Dobra jeśli tak mamy "grać" - bo grą tego nie nazwę. Przynajmniej nie z takimi osobami - to może napiszę tak :
"Podbiegł do smoka, wyciągnął najostrzejszy ze wszystkich mieczy na świecie i obciął smoku pazury i zęby. Potem podbiegł do jego właścicielki. Koń wspomagany duchowym wsparciem Verdomda związał smoka i Akhirę magicznymi łańcuchami które miał we wnykach. Smok nie mógł się ruszyć." ?
Tak ? Mamy pisać jak dzieci ?
A tak poza tym to po kiego ci postać elfa, jak non-stop grasz smokiem? Nie lepiej i ciekawiej byłoby Ci gdyby ktoś się wcielił w tą twoją Saphirę ?

Raven

(Powtórz za mną: Rozmawiałam z administratorem na temat twojego smoka Laughing

Mogę więc bez przeszkód napisać, że to co robisz jest nie tylko bez sensu z punktu widzenia gry - wysługujesz się smokiem. Jeśli tak bardzo podoba ci się smocza postać - graj nią, a nie elfią.
I jeszcze chciałam dodać, że - podobnie jak Verdomd - uważam, iż bez sensu jest posiadanie smoka na takich warunkach na jakich ty go posiadasz podczas, gdy można się w zwierzaka wcielić Laughing

Co do stylu pisania - nie będę się wypowiadała. Całym sercem z Verdomdem, który pisze więcej i - nie oszukujmy się - ciekawiej.
Poza tym, skoro już off top się zrobił - pragnę Was wszystkich poinformować, że walki odbywają się tylko i wyłącznie na arenach a uczestniczy w nich sędzia. Więc możecie do siebie fikać, poobrywać sobie głowy i wydłubać oczy - z punktu widzenia gry jest to i tak nie ważne - brak sędziego. )
Elf spojrzał na chłopaka i skrzyżował ramiona na piersi. Eh - pomyślał opierając się plecami o przednią łapę tygrysicy i drapiąc ją z czułością pod zbroją - z takim podejściem daleko nie zajdzie - pomyślał z uśmiechem. Smok ? Elfka ? Chłopak ? A może oni wszyscy ? Nie sprecyzował swej myśli, zamiast tego nadal wznosił bariery nad umysłem swoim i Akame.

Akhira

//Proponuje więc aby skasować posty z tą kłótnią, a ja zedytuję i jako pierwsza powiem przepraszam, choć uważam, że Verdomd też powinien...//